niedziela, 22 grudnia 2019

Winiarscy z Zakościela. Jan Winiarski (1877-1960)


Dzięki uprzejmości Pani Izabeli, chciałabym pokazać  piękne zdjęcie rodziny Winiarskich.







Na zdjęciu, w samym centrum znajduje się pradziadek Pani Izabeli, Pan Jan Winiarski.
Jej dziadkowie siedzą obok Niego : Franciszek i żona  Maria. 

I raz jeszcze rzędami:

W górnym rzędzie od lewej:
dzieci: tata  Michał (1935-1979), Jadwiga(1938), Kazimierz (1934-1992), Stanisław(1941).
II rząd: (od lewej ) :dziadek  Franciszek (1904-1980), Pradziadek Jan Winiarski(1877-1960) (ojciec Marii),  babcia Maria(1907-1995) (Franciszek i Maria : Byli małżeństwem od 10.02.1933)
III rząd: dzieci Basia(1949-2011), Władysław (1944-1998), Bronia(1946).


Zdjęcie zrobione około 1956 roku. 

Na tej fotografii brakuje żony Pana Jana Winiarskiego, ale mamy do dyspozycji dzięki uprzejmości rodziny jej zdjęcie: 
Pani Katarzyna Winiarska (z domu Rabiej ). 










Na zdjęciu poniżej – Franciszek Winiarski  z synem Władysławem.






Maria Winiarska:





I na ostatnim zdjęciu dziadek Franciszek ze swoimi dziećmi: (od lewej)  Bronisława, Władysław i  Barbara:






Dziękuję Pani Izabelo ;)

piątek, 13 grudnia 2019

Jan Bułka. Rzeźbiarz.


Chciałabym Wam pokazać książkę, którą posiadam, o rzeźbiarzu  Janie Bułka. 
Urodził się on w 11 września 1936 roku w Mościskach.

Co w niej znajdziecie? Pięknie opisane miejsca (znane mi również z opowieści mojej ukochanej babci ) -np: Błonia w okolicach kościoła Św. Michała w Zakościelu. 

Nie jest to jakaś kronika, nie ma tu za dużo dat, nazwisk i stricte historii. Bardziej są to wspomnienia o magicznych miejscach, ludziach, których Pan  Jan spotkał, jest dużo magii, religii, tradycji, jedzenia, historii o sąsiadach, o pierwszej wystawie, o trudnych czasach wojennych. 

Ciepły, fajny styl pisania, który mi przypadł do gustu. 










Polecam wszystkim miłośnikom Zakościela, Mościsk i ogólnie Kresów, aby się z tą pozycją zapoznać. Książeczka ma  80 stron, i spokojnie można się nią zająć w jeden zimowy wieczór. 

Szperając  po "Internetach", dowiedziałam się, że Pan Jan Bułka mieszkał i założył rodzinę w Warszawie. Wraz z żoną - Hanną mieli 5 dzieci. Pan Jan był inżynierem, wynalazcą, pracownikiem naukowym Politechniki Warszawskiej. Cały swój wolny czas oddawał swojej wielkiej pasji - rzeźbieniu w drewnie. 

Oto jeszcze kilka zdjęć Pana Jana Bułki:










Pokażę jeszcze kilka jego rzeźb, są naprawdę piękne :









piątek, 22 listopada 2019

Siedmio-klasowa Publiczna Szkoła Powszechna Żeńska im. królowej Jadwigi w Mościskach. Oryginalne świadectwa szkolne, rocznik 1931-1933.

Czy w dzisiejszych czasach absurdalnego RODO było by do pomyślenia, aby na  świadectwie szkolnym podawać jawnie wyznanie religijne ? Otóż, jak za chwilkę zobaczycie uczniowie szkoły w Mościskach nie mieli się czego wstydzić, i na pierwszej stronie świadectwa szkolnego była adnotacja, że  wyznają wiarę Rzymsko-Katolicką. Warto dodać, że w tamtych czasach była religia jeszcze przedmiotem szkolnym, ale już kilkanaście lat później tak nie było...

;)

Chciałbym Wam pokazać jak wyglądały świadectwa szkolne ze Szkoły Podstawowej w Mościskach, do której uczęszczali szczęśliwi uczniowie z samych Mościsk, ale również z pobliskich wiosek, jak własnie z Zakościela.

Jestem niezwykle podekscytowana tym, że mogę Wam to pokazać, są to  bezcenne dokumenty rodzinne, jednak na tyle fascynujące, że nie umiem nie podzielić się z Wami tymi skarbami. Tym bardziej, że po  Waszych e-mailach wiem, że bloga czyta bardzo dużo osób.

Czego się dowiadujemy z tych dokumentów?

Nauczycielką była Pani Konstancja Rayssówna. Na pewno wspaniały pedagog i wielka patriotka.
(O niej być może jeszcze kiedyś napiszę ).

Dyrektorem w latach 1931-32 była kobieta (!) -  Karolina Chełmińska.

Przedmioty - jak widać również na  zamieszczonych zdjęciach, były nie tylko teoretyczne. Oprócz dwóch (!) języków obcych - ruski oraz niemiecki, rachunków,  przyrody, geografii czy historii,  uczniowie uczęszczali jeszcze na rysunek, roboty ręczne, śpiew,  ćwiczenia cielesne oraz roboty kobiece! Jak za chwilkę Wam pokażę, ten ostatni przedmiot był tylko dla dziewczyn.
Ciekawe, co to takiego było?

Oto świadectwa szkolne mojej babci - Alfonsy Kocur.







Jak widać moja babcia należała do  najzdolniejszych ze szkoły. ;)

Następne świadectwo z kolejnego roku 1932/1933:




I kolejne, jakie posiadam to już świadectwo ukończenia szkoły,




Na tym nie kończy się moje archiwum ;) Do tej samej szkoły bowiem uczęszczał mój dziadek - Ludwik Skotnicki.




I już ten zabytek, został podpisany w roku 1927.


A to powyżej to już jest świadectwo ukończenia Publicznej Szkoły Dokształcającej Zawodowej w Mościskach,  z roku 1933! Oceny na poziomie, wiadomo, po kimś to mamy we krwi ;)

W najbliższej przyszłości będę krążyć wokół tematu edukacji. Jeśli ktokolwiek z Państwa ma jakieś informacje, zdjęcia, dokumenty, które warto ocalić i pokazać światu, to zachęcam do kontaktu!